Najgorzej się z tym pogodzić...

Cedalia

To nie uniknione, że zwierzak do którego się przywiązałes umrze Sad

. Tak trudno jest się z tym pogodzić, ale tu śmiało możecie pisać o tych smutnych chwilach. Opiekowałam się trójką chomików i każdego z nich przeżywałam odejście na zawsze. Ale najgorzej było pogodzić się ze śmiercią psa z którym się wychowałam. Miał gdzieś tak 11 lat ( nie podam dokładnie bo to znajda), ale był najlepszym zwierzakiem z jakim miałam styczność!. Zawsze się razem bawilsmy wiem że to głupie, ale ryczalam za nim cały wieczór jak się o tym dowiedziałam Sad

. A jakie są wasze historie?